Gala Thunderstrike Fight League 34 „House of Pain”, która odbyła się 28 czerwca w Przytyku, na długo zostanie w pamięci kibiców sportów walki. Widowisko obfitowało w efektowne nokauty, pojedynki na najwyższym poziomie i ogromną dawkę emocji. Na szczególne wyróżnienie zasługują dwa pojedynki, które z miejsca stały się ozdobą gali – starcie Bartosza Guza z Oskarem Toporkiem oraz walka Konrada Delekty z niezwykle wytrzymałym Maciejem Mądro.
Bartosz Guz wszedł do klatki z jednym celem – zdobyć pas mistrzowski TFL w formule K‑1 do 77 kilogramów. Jego przeciwnikiem był niepokonany dotąd Oskar Toporek. Jednak tego wieczoru to bardziej doświadczony Guz rozdawał karty.
Od pierwszych sekund widać było, że zawodnik ma plan rozbijać nogi Toporka niskimi kopnięciami i nie pozwolić mu wejść w rytm. Guz konsekwentnie okopywał przeciwnika, aż ten zaczął mieć poważne problemy ze staniem na jednej nodze. W drugiej rundzie tempo jeszcze wzrosło, ciosy na korpus i głowę, kolejne low-kicki i presja wywierana przez Guza sprawiły, że narożnik Toporka zdecydował się na rzucenie ręcznika.
Oficjalnie walka zakończyła się w 2:29 drugiej rundy przez TKO. Bartosz Guz został pierwszym mistrzem TFL w K‑1 do 77 kg, prezentując widowiskowy i jednocześnie bezpieczny styl walki. To nie tylko wielki sukces sportowy, ale również otwarcie drzwi do większych wyzwań w karierze.
Konrad Delekta stanął naprzeciwko Macieja Mądro, zawodnika słynącego z twardej szczęki i nieustępliwości. I choć Mądro faktycznie pokazał serce do walki, to Delekta kontrolował pojedynek przez pełne trzy rundy.
Od pierwszych chwil Delekta narzucił swoje tempo, precyzyjne ciosy, świetna praca nóg i konsekwentne rozbijanie defensywy rywala. Mądro, choć kilka razy lądował na deskach, za każdym razem wracał do gry, pokazując ogromną determinację. Publiczność wielokrotnie wstrzymywała oddech, widząc jak Mądro odpiera kolejne ataki jednak nie był w stanie odwrócić losów walki.
Po dziewięciu minutach walki sędziowie nie mieli wątpliwości – jednogłośna decyzja na korzyść Delekty była formalnością. Choć nie zakończył pojedynku przed czasem, to jego technika, opanowanie i skuteczność zasługują na najwyższe uznanie.
Gala TFL 34 w Przytyku była prawdziwym świętem sportów walki. W ciągu wieczoru odbyło się aż 17 pojedynków zarówno zawodowych, jak i półamatorskich z udziałem zawodników z całej Polski. Emocje sięgały zenitu, a kibice, którzy licznie zjawili się na miejscu, mogli być świadkami kilku naprawdę wyjątkowych momentów.
Walka wieczoru:
77,1 kg – Kamil Szymuszowski (19-10) pokonał Karola Skrzypka (11-4) przez dyskwalifikację (nielegalne uderzenie kolanem w parterze)
Karta główna:
65,8 kg – Ruslan Mammadov (13-14-1) pokonał Sławomira Kołtunowicza (4-8) przez TKO
77,0 kg – Bartosz Guz (9-1) pokonał Oskara Toporka (2-0) przez TKO, runda II – K-1- walka o pas
61,2 kg – Kamil Giez (6-1-1) pokonał Kamila Hadałę (5-1) przez jednogłośną decyzję – walka o pas
72,0 kg – Krystian Olszta (4-3) pokonał Patryka Pietrasika (3-1) przez niejednogłośną decyzję
93,0 kg – Konrad Delekta pokonał Macieja Mądro przez jednogłośną decyzję – K-1
83,9 kg – Krystian Bielski (10-8) pokonał Jarosława Lecha (11-12) przez TKO, runda I
77,0 kg – Arli Kambilo (4-1) pokonał Damiana Adamiuka (3-5) przez KO, runda I
Karta wstępna:
77,0 kg – Wojciech Wocial pokonał Błażej Janko przez jednogłośną decyzję – semi-pro
93,0 kg – Łukasz Makowski pokonał Kacpra Wesołowskiego przez poddanie, runda III – semi-pro
67,0 kg – Maciej Błażewicz pokonał Kacpra Pechcina przez jednogłośną decyzję – semi-pro
61,0 kg – Jan Małek vs Abubakar Shavanov – semi-pro
61,0 kg – Kacper Małek vs Nazarii Yuriv – semi-pro
93,0 kg – Oliwier Przerwa pokonał Oskara Bugę przez poddanie – semi-pro
70,0 kg – Baysangur Akhmadov (1-1) vs Stanislau Krypets (0-1)
61,0 kg – Antonina Szyłko vs Natalia Przygodzka – semi-pro
68,0 kg – Bartłomiej Starzyński vs Jan Sztejnert – semi-pro